
Dziś przedstawiam genialnie prosty i błyskawiczny przepis dla tych, którzy są w ciągłym biegu. Połączenie włoskiego pysznego makronu z pesto z polskich produktów daje niesamowity efekt. Użyłam świeżego makaronu marki Hilcona, która jest moim niedawnym odkryciem. Bo w kuchni chodzi o to, żeby jeść dobrze nawet w sytuacjach, gdy nie masz pół dnia na przygotowanie posiłku. Czasem warto iść na skróty i ja chętnie wybieram takie rozwiązania w codziennym pędzie i wyścigu z czasem. Przyjrzałam się uważnie ofercie Hilcony i tu pozytywne zaskoczenie – w składzie makaronów są jaja od kur z wolnego wybiegu, co jest zdecydowaną rzadkością w masowym przemyśle. Hilcona oferuje spory wybór świeżych makaronów, ale też sosów z przyjemnie krótkim składem. Na pierwszy ogień do testu wybrałam coś totalnie prostego. Jak wiadomo, proste jedzenie powinno się opierać na dobrych składnikach, inaczej nic z tego nie wyjdzie. Tu mamy doskonały świeży makaron, którego podgrzanie zajmuje zaledwie minutę oraz uprażone orzechy laskowe, pełną witamin natkę pietruszki, oliwę, sok z cytryny, czosnek i twardy, długo dojrzewający ser. Polecam przygotować pesto w większej ilości i trzymać w słoiku w lodówce do 3 tygodni. Wystarczy podgrzać tylko makaron i obiad gotowy :)
Fettuccine z pesto z orzechów laskowych
400 g makaronu Fettuccine Hilcona
150 g orzechów laskowych
150 g sera (polecam Bursztyn lub Szeneker)
2 ząbki czosnku
2 pęczki natki pietruszki
oliwa
sól
sok z połowy cytryny
- Orzechy uprażyć na suchej patelni, tak, by skórka zaczęła odchodzić.
- Należy przy tym uważać, żeby ich nie przypalić. Przestudzone orzechy obrać ze skórki i przełożyć do blendera.
- Dodać pokrojony w kostkę ser, obrany czosnek, natkę, ½ łyżeczki soli, sok z cytryny i zmiksować składniki.
- Następnie cały czas miksując dolewać oliwę, aż do uzyskania pożądanej konsystencji.
- Makaron podgrzać według instrukcji na opakowaniu. Odcedzić, wymieszać z pesto i od razu podawać. Smacznego!
Wpis powstał we współpracy z marką Hilcona.