
Najlepszy dlatego, że jest super prosty i smakuje dokładnie tak, jak powinny smakować placki, które pamiętasz z dzieciństwa. Nie ma tu żadnego wymyślania i kombinowania. Jajka, mąka i jogurt, który możesz zastąpić kefirem lub maślanką. No i jabłka, to najważniejsze. Powinny być kwaskowe, najlepsze w tej chwili to papierówki. Te zielone, skromne jabłuszka możesz tak jak ja pokroić w kostkę lub zetrzeć na tarce o dużych oczkach.
Ja wolę krojone w kostkę, bo są wtedy bardziej wyczuwalne w smaku. A i jeszcze jedna ważna sprawa. Nie śpiesz się. Daj im się spokojnie dosmażyć na średnim ogniu. Inaczej będziesz mieć spalone placki z surowym wnętrzem, a tego na pewno byśmy nie chcieli ;)
Placki z papierówkami
3 jajka
200 g mąki
200 ml płynnego jogurtu naturalnego (można zastąpić kefirem lub maślanką)
4 papierówki średniej wielkości
szczypta soli
olej do smażenia
cukier puder do posypania
- Jajka wbić do miski.
- Dodać mąkę i sól.
- Wymieszać, powoli dodając jogurt. Jeśli ciasto jest zbyt gęste, dolać jeszcze trochę jogurtu.
- Gładkie, lśniące ciasto o konsystencji gęstej śmietany odstawić na 10 minut.
- W tym czasie przygotować jabłka. Obrać je ze skórki, pozbawić gniazd nasiennych, pokroić w drobną kostkę.
- Dodać do ciasta i od razu wymieszać.
- Na patelni rozgrzać olej.
- Smażyć niewielkie placki z obu stron na złoto.
- Po usmażeniu odsączyć placki z nadmiaru tłuszczu na ręczniku papierowym.
- Posypać cukrem pudrem i od razu podawać.